Czuję wyrzuty sumienia, że zaniedbuję Pasionek, szczególnie jeśli poświęcam swój czas wolny... pracy.
Co nowego?
Obcięłam czuprynę (dosyć konkretnie), a Esme jeszcze bardziej zarosła futrem. Równowaga w przyrodzie musi być. ;)
Fotki sprzed dwóch tygodni:
Esme!
No co tam, Owco?
Pozuj ładnie.
Czy ja wiem...
No dobra!
Pięknie! A teraz pomajtam Ci piórkami!
Hm!
Faktycznie piórka!
Daj mi je natychmiast!
No dawaj!
Moje!
Nie, to nie. Sama sobie łap.
Foszek, to znaczy: Esme od zadniej strony. ;)
A na koniec bonus :D
Ale żeby nie było, że nam się kot zwichrował - Księżniczka w pełnej krasie. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz