sobota, 30 kwietnia 2016

Amendment.

Myślę, że nadszedł czas.
Przemyślałam to już dawno i tak właśnie zrobię.
Pasionek to już nie jest taki Pasionek, jak był kiedyś. Nie pisałam regularnie, nie miałam na to czasu, a teraz uważam, że nie wszyscy, którzy znają to miejsce, powinni o mnie wszystko wiedzieć.
Ilu stałych czytelników tu zagląda? Kilku? Dwóch?
Może czasem ktoś przez przypadek tu zajrzy - tym bardziej słuszna wydaje mi się moja decyzja.
Pasionek będzie prywatny.
Wszystko się zmienia, na wszystko jest w życiu czas. Był czas, kiedy chciałam, żeby obcy ludzie towarzyszyli mi w przeżywaniu różnych wydarzeń z mojego życia. Teraz już tego nie chcę.
Może kiedyś zmienię zdanie, ale póki co, to jest ostatni publiczny wpis.
Jeśli ktoś chce nadal być blisko mnie - poproszę o mejla. (ofczastamałpiszongmail.com)
Do zobaczenia zatem.
Albo i nie.

sobota, 16 kwietnia 2016

My unreal (?) world.

Styczniowy, czterechsetny numer Nowej Fantastyki był rewelacyjny. Właściwie - jest nadal. A był, bo już go przeczytałam, niestety.
I jest tam też (oprócz mnóstwa innych smakowitości) artykuł Richarda Morgana (tłumaczony przez Jerzego Rzymowskiego). 
Bardzo mi się podoba to, co ten pan napisał o moim ulubionym gatunku literackim. :)


Fantastyka (...) nie jest realistyczna, nie powinna również podlegać ograniczeniom. Fantastyka wykorzystuje rzeczywistość jak swoją dziwkę. Fantastyka jest jak granat ogłuszający światłem, dymem i lustrami: szybka, jaskrawa chwila magii w sercu sztuczki. 
Fantastyka idzie jak burza tam, gdzie inne gatunki boją się wchodzić, łamie na kolanie kręgosłup realizmu i sprawia, że cała robota z trzymaniem się realiów schodzi na dalszy plan. Czyniąc to, oferuje ci nieporównywalną z czymkolwiek ucztę cudowności.
Wszystkie cytaty pochodzą z artykułu Richarda Morgana "Magia umiera w szufladkach",
zamieszczonego w Nowej Fantastyce 1/2016, na stronach 6-9.

Lubię. Nawet jeśli to moje czytanie fantastyki jest bardzo ograniczone (nie przepadam, na przykład, za SF), nawet jeśli czytam za mało dorosłych lektur, a za dużo młodzieżowych.
Lubię i już. :)